Efektywna komunikacja wymaga bogatego słownictwa, umiejętności czekania, uważnego słuchania i kilku innych rzeczy-można się przestraszyć, prawda? Jednocześnie już 3-latki są gotowe do prowadzenia całkiem zaawansowanych rozmów, chociaż nikt nie udziela im lekcji konwersacji. Jak zatem, ocenić kiedy i czy uczeń jest gotowy do komunikowania się i wprowadzenia AAC?
Przed rozpoczęciem pracy terapeutycznej z dzieckiem wnikliwa obserwacja, diagnoza umiejętności komunikacyjnych pozwala nam lepiej poznać dziecko, a co za tym idzie- dobrać strategię działania. Często pojawia się pytanie czy bardziej powątpiewanie, że dziecko nie jest gotowe na naukę komunikacji z wykorzystaniem komunikacji wspomagającej i alternatywnej. Dlaczego? Wśród odpowiedzi pojawiają się np:
- nie wskazuje palcem,
- nie siedzi przy stoliku,
- w ogóle nie siedzi,
- nie patrzy,
- nie słucha,
- nie rozumie,
- nie umie się skupić,
- nie chce się komunikować,
- nie naśladuje,
- nie czeka na swoją kolej.
Na tym zakończmy, choć pewnie możnaby dodać tutaj kilka innych wątpliwości.
Często słyszę, że dziecko nie jest gotowe na uczenie komunikacji i, że jest za wcześnie. Pomimo, że słowa te odnoszą się czasem do 5- latków i 6-latków…
Jak uczymy się języka?
Kiedy masz przed sobą niemowlę, ba! nawet noworodka. Czy nie mówisz do niego i nie komentujesz jego zachowań tylko dlatego, że nie siedzi, nie patrzy, no a już z pewnością nie rozumie? Wydaje mi się, że w większości przypadków (zaobserwowanych m.in na oddziale porodowym :P) czule mówimy do dzieci, komentujemy, opisujemy: “ojej, ale wielkie siku!”, “ojej, ale płaczesz, pewnie chcesz mleczko”. Nikt z nas nie czeka z mówieniem do dziecka powiedzmy 6- miesięcy aż usiądzie. Nikt nie czeka do 9-miesiąca z pokazywaniem palcem, mówieniem “papa” aż dziecko zacznie samo to robić, ale wcześniej mówimy, wskazujemy w książeczkach, na zabawkach, żegnamy się z dziadkami, mówiąc “pa pa”, a przecież niemowlę też “nie rozumie”, na początku nie utrzymuje kontaktu wzrokowego. Co sprawia, że jest gotowe do nauczania go języka i komunikacji?
Śmiem twierdzić, że sam fakt, że żyje, oddycha i jest po prostu małym człowieczkiem, któremu chcemy pokazywać świat.
Zakładamy jego kompetencje i wierzymy, że kiedyś będzie powtarzało, używało języka i dzięki naszym działaniom nauczy się komunikować ze światem.
Wielkie głowy rozmyślają nad tym, jak uczymy się języka. Powstały nawet teorie w tym temacie. Być może słyszał_ś choćby takie nazwiska jak Noam Chomsky, Ferdynand de Saussure, Jean Piaget, Lew Wygotski. Koniec końców jedno, co wiadomo, to to, że dziecko potrzebuje kogoś, kto pokaże mu jak używać języka, będzie pewnego rodzaju modelem.
Człowiek uczy się języka poprzez obserwację, eksploracje i naśladowanie. Mając dostęp do bogatego słownika i zachowań komunikacyjnych, z czasem zaczyna samodzielnie używać mowy.
Czy wiesz, że 18-miesięczne niemowlę zanim zacznie używać języka, mówić pierwsze słowa jest stymulowane mową przez 4380h (J. Korsten)
Całkiem sporo. Mam wrażenie, że gdyby nie drzemki i jedzenie byłoby tego jeszcze więcej 🙂
Mówienie do małego dziecka jest dla nas naturalne. Wierzymy, że dzięki odpowiedniej “stymulacji” zapewniamy odpowiedni rozwój, budujemy relację. Tak naprawdę modelujemy język i sposoby komunikacji małemu człowiekowi.
O Wspomaganej Stymulacji Języka, modelowaniu mówi się także podczas wprowadzania komunikacji wspomagającej i alternatywnej. Mówienie do użytkownika AAC z jednoczesnym pokazywaniem symboli to sposób na nauczenie tego, jak korzystać z pomocy komunikacyjnej, gdzie ukryte są symbole, jak poruszać się po pomocy, co osiągnięto dzięki wskazywaniu symboli-słów. I uwaga! Takie działanie z naszej strony nie zakłada i nie wymaga żadnej gotowości ze strony użytkownika AAC.
Ja wiem, że lepiej pracuje się, gdy uczeń siedzi, słucha, podąża za nami, ale bardzo często zdarza się, że są to obszary nad którymi także trzeba się pochylić. Wraz z wprowadzaniem komunikacji wspomagającej i alternatywnej wspieramy bazowe umiejętności komunikacyjne, udoskonalamy kontakt wzrokowy, wskazywanie palcem, budujemy wspólne pole uwagi. I wcale nie musimy czekać z wprowadzaniem symboli aż osiągniemy jakieś cele rozwojowe.
Jak uczyć komunikacji wspomagającej?
AAC łączymy z mówieniem zawsze. Dokładamy jedynie wskazanie symbolu, aby uczeń mógł się niejako “zakotwiczyć:” w słowie, sytuacji, aby to słowo nie uleciało za szybko. To nic innego jak modelowanie tego, jak używać słów i jak się komunikować z wykorzystaniem symboli i pomocy komunikacyjnej.
Czy wiesz, że jeśli użytkownik AAC będzie miał dostępność do swoich symboli powiedzmy 2 razy w tygodniu przez 20-30 minut, aby w pełni komunikować się symbolem zajęłoby mu 84 lata, by być na poziomie doświadczenia języka i komunikacji 18-miesięcznego dziecka. (J. Korsten)
Szok! Co? 84 lata! Dlatego tak ważne jest, aby interwencja AAC była włączana jak najszybciej. Jednak nie wystarczy samo podanie pomocy komunikacyjnej dziecku. Ważna jest również intensywność modelowania. To, aby komunikacja symbole były dostępne zawsze i wszędzie.
Doskonale rozumiem rodziców, którzy na początku szukają, mają wątpliwości, słyszą różne rekomendacje i polecenia. W zależności od możliwości i potrzeb ucznia nauka komunikowania się może zabierać czas. Kiedy wydawałoby się, że na efekty czeka się w nieskończoność, motywacja spada. To coś normalnego. A jeśli chcesz wiedzieć, jak utrzymać motywację we wprowadzaniu komunikacji zapraszam do wpisu:
Jak używać komunikacji wspomagającej- AAC codziennie i nie stracić motywacji?
Nigdy nie jest za wcześnie na wprowadzenie AAC. Badania jasno pokazują, że powinna być to pierwsza interwencja w przypadku pracy z osobami ze złożonymi potrzebami komunikacyjnymi.
Nie ma też żadnych wstępnych wymagań, aby się komunikować.
KOMUNIKACJA TO PRAWO, a NIE PRZYWILEJ.
I nie możemy odbierać nikomu prawa do wyrażania swoich myśli.
To duża odpowiedzialność…
Doświadczam teraz pewnego rodzaju zmiany. Budowania w sercu rodziców przekonania, że AAC działa, że jest rzeczywistym wsparciem dla ucznia. Że nie trzeba już czekać z AAC.
Czy to dzięki mnie? Nie zupełnie. To mój uczeń pokazuje coraz częściej jak ważna jest dla niego komunikacja. Niby “przypadkiem” włącza się do rozmowy- wybierając symbole bardzo na temat. 🙂 Przede wszystkim on sam nosi ze sobą wszędzie narzędzie komunikacyjne. Przed nami sporo pracy, ale 2 lata codziennego modelowania właśnie owocują. To napędza mnie jeszcze bardziej do działania. I jest dla mnie niesamowitym doświadczeniem, kiedy to dziecko decyduje, że chce, aby Jego narzędzie komunikacyjne było z nim zawsze i wszędzie, i oczekuje, że Jego zdanie będzie brane pod uwagę i respektowane.
Czy błądziłam? Tak. Czy czasem motywacja “zjeżdżała”? Tak! Jednak głęboko w sercu jestem przekonana o mocy AAC, mocy komunikacji i widziałam w tych brązowych oczach, reakcjach “tak chcę się uczyć komunikacji, pokaż mi, jak to się robi. Pomóż mi!” Zatem działamy dalej!
Jak ocenić gotowość do wprowadzenia AAC?
Ten śródtytuł jest nieco przewrotny. Wiesz już, że nie ma wstępnych wymagań, a więc nie ma znaczenia czy ktoś jest gotowy czeka, aby się komunikować, czy dopiero musimy pokazać, jak się komunikować, jak używać słów, symboli, liter. Jedyną gotowością jest bycie osobą potrzebującą wsparcia. I mam takie przekonanie, że czasem to bardziej rodzice, terapeuci potrzebują tej rzeczywistej gotowości do wprowadzania AAC, przekonania, wiary, że to co robią jest dobrym wyborem. Pośród ludzi zajmujących się AAC krąży takie zdanie, czasem zamienione w mem (nieco drastyczne )- Oddycha- jest gotowy do AAC, nie oddycha-nie wprowadzamy AAC.
Umiesz teraz ocenić “gotowość” do komunikacji?
PODSUMOWANIE:
- Ludzie uczą się przez modelowanie i naśladowanie. Dzieci najpierw obserwują zachowania językowe i komunikacyjne swoich opiekunów, a później sami, stopniowo zaczynają używać słów do komunikacji.
- Etapy rozwoju językowego dzieci niemówiących są takie same jak dzieci rozwijających się typowo.
- Nie ma żadnych wstępnych wymagań ani umiejętności, jakie musi nabyć dziecko, aby zacząć wprowadzać AAC. Zakładamy kompetencję, modelujemy i pokazujemy jak się komunikować z wykorzystaniem indywidualnego narzędzia do komunikacji.
Źródła:
- Romski M.A., Sevcik R.A., Augmentative communication and early intervention myths and realities. Infants & Young Children 2005, 18(3), 174–185.
- Schlosser R.W., Wendt O., Effects of augmentative and alternative communication intervention on speech production in children with autism: A systematic review. American Journal of Speech-Language Pathology 2008, 17(3), 212–230.
- www.praacticalaac.org
Views: 1677
1 thought on “Jak ocenić gotowość osoby niemówiącej do AAC? Jedna wskazówka.”