12/11/2023

AAC. Jak zacząć? Cz.1

To chyba najtrudniejsze pytanie na początku pracy z osobą niemówiącą. Przejdziemy przez szkolenie, poczytamy, poduczymy się, niemalże na skrzydłach biegniemy do dziecka, a tu bywa, że nagle czarna dziura…

Chcemy działać, podejmujemy różne działania, ale wydaje nam się, że powinniśmy inaczej, a może to jest nie tak, albo Pani na szkoleniu mówiła inaczej, więc to, co robię, to pewnie bez sensu. Czasem trudno jest się rozkręcić, zacząć, ale najważniejszym jest, aby cokolwiek robić. Przynosić symbole, powoli wprowadzać, pokazywać dzieciom, że mogą się porozumiewać w inny sposób, że to przynosi wymierne korzyści. Jednym słowem powinniśmy stwarzać jak najwięcej szczególnych sytuacji komunikacyjnych, umożliwiających nauczenie się i opanowanie alternatywnych sposobów porozumiewania tak, aby użytkownik mógł posługiwać się nimi w różnych okolicznościach.  Jednak na początku najważniejsze jest, abyście podążali za dzieckiem. Ono was najlepiej pokieruje i pomoże w kreowaniu ciekawych sytuacji do porozumiewania się.

Co to jest sytuacja komunikacyjna?

Można, a wręcz należy ją stwarzać zarówno w momencie wprowadzania interwencji AAC, jak również wówczas, gdy osoba niemówiąca ma już swój system komunikacji, uczy się korzystania z niego, czy wówczas, gdy mamy do czynienia z zaawansowanym użytkownikiem AAC. Ogólnie rzecz ujmując jest to czas, w którym przynajmniej jedna osoba stara się przekazać informację albo podejmuje jakiekolwiek działanie, które ma na celu rozpoczęcie komunikacji. Chodzi o to, żeby w tym samym czasie osoby zainteresowały się wspólnym przedmiotem, zdarzeniem, ludźmi, tematami, itd. Co może być taką sytuacją? ZABAWA! To najlepszy sposób na zainteresowanie tą samą sprawą, w tym samym czasie. Jak już wspominałam pozwolenie dziecku na działanie jest najlepsze. Starajmy się na początku zbudować atmosferę zaufania, bezpieczeństwa, akceptacji. Dajmy sobie czas na oswojenie się ze sobą nawzajem. Jeśli na pierwszych zajęciach nie wyjmiecie przygotowanych symboli, nie ma powodu do poczucia, że coś poszło nie tak. Wszystko przyjdzie z czasem. Ja zwykle w takich sytuacjach wprowadzam gesty. Pokazuję je, gdy mówię do dziecka. A z czasem, kiedy już się trochę poznamy, zaczynam do naszej zabawy przemycać strategie, ułatwiające komunikację.

Trochę praktyki

Gdy uczymy dzieci proszenia o coś, np. z wykorzystaniem PECS, sytuację komunikacyjną możemy stworzyć poprzez postawienie ulubionej zabawki na wysokiej półce, ale w widocznym dla dziecka miejscu. Jeśli bardzo będzie chciało ją dostać, podejdzie do osoby dorosłej, poda jej symbol i otrzyma upragnioną rzecz. Gdy zatrzymamy ulubioną muzykę dziecka, damy dziecku okazję do wskazania obrazka “jeszcze” i poproszenia o ponowne włączenie piosenki. Jeśli nie udaje nam się na początku z obrazkami, proponuję zacząć od gestów. Można też tylko pokazywać symbole, zdjęcia, jako sygnał, informację, co będzie czym się bawimy. Jeśli konsekwentnie będziemy korzystać z takiej formy wspomagania, zauważycie, że dziecko coraz bardziej zaczynie się interesować obrazkami, symbolami. Najważniejsze, aby dać sobie czas. Wnikliwa obserwacja zachowań dziecka pomoże nam w ustaleniu od czego zacząć, czy jak aranżować sytuacje prowokujące do wzajemnego porozumiewania się. Oczywiście każde dziecko jest inne, może być w innej grupie użytkowników AAC, a zatem dla każdego z nich należy dobrać odpowiednie sposoby postępowania. Powtórzę jeszcze raz- OBSERWACJA pomoże najlepiej.

Kształtowanie środowiska

Chciałam zauważyć, że osoby z grupy ekspresji językowej nie wymagają stwarzania takich sytuacji, ponieważ jeśli opanowały one już w dobrym stopniu rozumienie języka, naszym celem jest przede wszystkim ukształtowanie środowiska, aby w jak największym stopniu sprzyjało ono naturalnej nauce posługiwania się językiem oraz porozumiewania się. Jednym słowem powinniśmy nauczać korzystania ze znaków manualnych, symboli, ze specjalnych pomocy komunikacyjnych, ułatwiających korzystanie z jak największej ilości słownictwa. Osoby niemówiące (zwłaszcza z grupy ekspresji) codziennie mają różne okazje do porozumiewania się, ale bez odpowiednich narzędzi nie mogą przekazać swoich myśli. W związku z tym naszym zadaniem jest właściwe przygotowanie, zaplanowanie i dostosowanie różnych okoliczności komunikacyjnych. Dzięki temu, użytkownicy AAC będą mieli możliwość bardziej aktywnego udziału w życiu codziennym.

Dziś tylko kilka myśli tak, żeby dobrze zacząć. Jestem ciekawa, jak wy zaczynaliście? Jak było? Co byście zmienili? Co wyszło, a co uważacie za swój sukces? Czekam na inspiracje!

Bibliografia:

Tetzchner von S., Wprowadzenie do wspomagających i alternatywnych sposobów porozumiewania się., Warszawa 2002. 

 

Odsłony: 68

0 thoughts on “AAC. Jak zacząć? Cz.1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *