01/13/2025

Czytam, więc jestem!

Czy myśleliście kiedykolwiek nad tym, jaka umiejętność jest dla was najważniejsza, która z tak licznych przydaje Wam się najbardziej w codziennym życiu?

Kiedy ja nad tym rozmyślałam, to najczęściej w mojej głowie pojawiały się takie scenki: kiedy prowadzę auto, wiem, gdzie jechać, bo mogę odczytać tablice informacyjne, mogę uniknąć mandatu, jeśli doczytam, że w tym miejscu postój do 15 minut (z tym jednak różnie bywa :P), wiem do jakiego sklepu wejść, bo przeczytałam jego nazwę, wiem, że obok jest fryzjer a kawałek dalej mogę kupić świeże owoce i warzywa, mogę spędzać wolny czas czytając książki, mogę się uczyć i zwiedzać bogactwo internetu. A to wszystko dzięki jednej, ale jakże bogatej i złożonej umiejętności, jaką jest czytanie.

Czasem próbuję przywołać w mojej pamięci ten moment, w którym uczyłam się czytać. Na pewno uczyła mnie mama albo babcia. Za nic nie umiem sobie przypomnieć, jak się to odbywało, ale wiem, że lubiłam książki i ich towarzystwo, a gdy poszłam do “zerówki” umiałam już płynnie czytać. I niezmiernie cieszę się, że miałam możliwość opanowania tej zdolności.

Czytanie a osoby niemówiące

Czy uczycie swoich niemówiących podopiecznych czytać? Czy założyliście w ogóle, że osoba korzystająca z AAC może (jest w stanie) opanować tę jakże złożoną umiejętność? Dotychczas miałam w terapii dzieci na wczesnym wspomaganiu rozwoju, szczerze przez myśl mi nie przeszło, aby je uczyć czytać…Myślę, że nie brałam tego pod uwagę, bo obraz dziecka chodzącego niemal po ścianach, nie zwracającego na mnie w ogóle uwagi, krzyczącego i denerwującego się, nie wywoływał we mnie aż tak daleko wybiegających pragnień :). Teraz, kiedy po wprowadzeniu strategii AAC mogę swobodnie porozumieć się z moimi podopiecznymi, zaczynam z nimi również naukę czytania. Jednocześnie żałuję, że nie włączałam im tej umiejętności wcześniej…

Dlaczego uczyć czytania i pisania?

Jako nauczyciele mamy taki obowiązek zapisany w podstawie programowej. W treściach nauczania dla uczniów z umiarkowaną i znaczną niepełnosprawnością intelektualną widnieje zapis o nauce czytania i pisania. Zatem od strony formalnej jesteśmy do tego zobligowani. A jakie są inne powody?

  • Dziecko, które potrafi czytać, rozpoznawać litery, sylaby jest traktowane w pewien sposób szczególnie. Kiedy maluszek rozpozna jakąkolwiek literę, całą rodzina chwali się nowym osiągnięciem potomka. Jakże wielka radość i satysfakcja z nauczania byłaby w środowisku osoby niepełnosprawnej, która rozpoznaje litery i potrafi je ze sobą łączyć. Czytanie w pewien sposób “polepsza” obraz osoby niepełnosprawnej w oczach innych.
  • Wzrost samodzielności dziecka, które może korzystać z czytania w codziennych sytuacjach. Wysłanie SMSa, włączenie filmu na You Tube, spotkanie ze znajomymi na czacie to są sprawy bezcenne. Wraz z tym wzrasta poczucie niezależności i własnej wartości.
  • Kiedy wypisywałam, co daje mi czytanie, wspomniałam, że mogę się uczyć. Dzięki tej umiejętności osoby niemówiące mają ułatwioną drogę do zdobywania i rozszerzania wiedzy. Jest to droga do wykorzystania ich maksymalnych umiejętności.
  • Osoba niemówiąca, korzystająca ze wspomagających i alternatywnych form komunikacji dzięki umiejętności czytania i pisania może za pomocą liter i języka bardziej precyzyjnie komunikować się z otoczeniem. O ile symbole w pewnym sensie ograniczają możliwości pełnego wyrażenia myśli osoby niemówiącej, to czytanie i pisanie pozwalają na wykorzystanie zaawansowanego języka w komunikacji.
  • wspólne czytanie to wspólnie spędzony czas (z pewnością najlepszej jakości)czytanie

Co to jest czytanie?

Żeby nieco bardziej przybliżyć Was do tego, o czym będę pisać w przyszłości, to krótko, ale niestety teoretycznie, a później już ruszamy z praktyką! Oczywiście tyle, ile jest nauk i specjalistów, każdy ma swoje podejście, ale spróbuję najłatwiej.

Czytanie można porównać do rozszyfrowywania zagadki. Litery są pewnym szyfrem, który musimy złamać. Jeśli je znamy (wiemy jak wyglądają i brzmią) to jesteśmy na prostej drodze do odkodowania zagadki. Bardzo ważne jest jednak, abyśmy potrafili wszystkie litery połączyć i żebyśmy zrozumieli, co jest przedmiotem zagadki. Np. naszą zagadką jest KOT. Potrafię odczytać litery K, O, T, umiem je połączyć i potrafię przywołać obraz, którego dotyczy (czytając KOT, widzę oczami wyobraźni, że to zwierzę z czterema łapkami, ogonem, wąsami, które pije mleko i łapie myszy. Moja babcia ma ich 12!).

Bogactwo książek

Czytanie książek niesie ze sobą wiele korzyści. Myślę, że każdy z Was wie o nich doskonale, ale przypomnę tylko,że książki pozwalają na:

  • wzbogacanie słownictwa,
  • ćwiczenia koncentracji uwagi, skupienia, pamięci,
  • poznawanie świata, na rozbudzanie wyobraźni, myślenia,
  • pozwala na przeżywanie rożnych emocji, dzielenie się przeżyciami, własnym zdaniem,
  • rozwijanie uczuć.

Pomyślcie o tym, ile razy czytaliście jakąś książkę, niezależnie czy był to jakiś romans, kryminał, czy przygoda. Ja przechodząc przez różne sytuacje z życia książkowych bohaterów niejednokrotnie miałabym ochotę uciec, czasem płacząc albo śmiejąc się w głos, czasem jestem tak zdenerwowana, że przerywam czytanie i muszę komuś opowiedzieć o swoich wrażeniach. Tyle emocji! A to wszystko dzięki tej niezwykłej umiejętności.

Dziś tylko wprowadzenie do tematu, które i tak nieco mi się przedłużyło. Zadanie i prośba na dziś- jeśli wasi podopieczni nie obcują na co dzień z książkami, dostarczcie im je jak najszybciej! Niech przeglądają, gryzą, malują, piszą, nawet drą! Ja mam dowody na to, że moje pierwsze obcowanie z książką to było właśnie jej kolorowanie i darcie (dowody są zebrane w domu rodzinnym :)). Jak zacząć czytanie, jak rozbudzać ciekawość, co jest ważne w nauce czytania- o tym wszystkim już niebawem. Czekam na informacje, jak idzie z eksploracją książek (mile widziane zdjęcia:D)

czytanie_koniec

A zatem gdziekolwiek przebywacie, na plaży, w górach, w domu, na morzu- książki w dłoń, bo czytam, więc jestem!

 

Views: 71

1 thought on “Czytam, więc jestem!

Dodaj komentarz