01/13/2025

Nie mam czasu na AAC…

O czasie i przygotowaniu pomocy, symboli do zajęć już nieco pisałam, a dzisiaj trochę refleksji z innej beczki.

Rozumiem, że przygotowanie symboli do lekcji jest uciążliwe i trudne. Rozumiem, że trudno znaleźć na to czas, ale do jasnej ciasnej! Jeśli podejmujesz się pracy z dziećmi niemówiącymi, Twoim obowiązkiem jest dostosowanie formy i metody pracy do potrzeb dzieci.

Zaangażowanie

Terapeuci czy placówki, które pracują z dziećmi z trudnościami w porozumiewaniu się wypracowują różne strategie  swoich działań. Zwykle jest jedna osoba odpowiedzialna za dobór słownictwa, budowanie pomocy komunikacyjnej, itp. Nie zawsze jednak może ona uczestniczyć w codziennych lekcjach czy zajęciach szkolnych. Mam wrażenie, że w niektórych środowiskach istnieje takie przekonanie, że osoba, która ukończyła logopedię albo interesuje się AAC jest najbardziej kompetentna do wprowadzania interwencji i powinna zapewnić pomoce wszystkim terapeutom współpracującym z dzieckiem. Oczywiście nie ma w tym nic złego, niemniej jednak wydaje mi się, że bez ZAANGAŻOWANIA w komunikację dziecka niemówiącego KAŻDEJ osoby, z którą ma ono do czynienia, ciężko mówić o pełnym usprawnianiu jego funkcjonowania…

Symbioza

W moim odczuciu każda osoba pracująca z dzieckiem niemówiącym musi czuć się odpowiedzialna za przygotowanie słownictwa, symboli na zajęcia tak, aby uczeń mógł korzystać z niej w pełni na miarę swoich możliwości. Gdy słyszę “nie mam czasu na komunikację” to trochę tego nie rozumiem. Czy nauczanie liter, liczb, kolorów i tego wszystkiego, co na pewnym etapie pracy nad komunikacja jest mniej istotne, nie odbywa się w symbiozie z komunikacją? Czy dzieci rozwijające się typowo nie odpowiadają, nie zadają pytań, nie proszą o pomoc? No nie ogarniam, jak można tych umiejętności uczyć bez korzystania z AAC (oczywiście mówimy cały czas o dzieciach z problemami komunikacyjnymi)? Każda sytuacja jest dobra do tego, by pokazać znak, modelować prawidłowe wzorce porozumiewania się. Czy to na serio jest takie trudne? Chociaż może powinnam zapytać  ” w czym tkwi problem?” Może wspólnie udałoby nam się znaleźć przyczynę i zmienić nieco nastawienie? Czekam na Twój głos!

Apeluję!

Drogi terapeuto pracujący z dzieckiem niemówiącym. Jeśli kiedykolwiek przeszło Ci przez głowę, że nauczanie kolorów jest ważniejsze od nauczenia komunikatu “pomóż mi”, “toaleta” czy jakiegokolwiek innego komunikatu to błagam zmień myślenie i znajdź czas na komunikację w codzienności! Pomyśl, w jakich sytuacjach porozumiewałbyś się z dzieckiem mówiącym i tak samo traktuj osobę korzystającą z AAC. Amen!

 

Views: 17

0 thoughts on “Nie mam czasu na AAC…

Dodaj komentarz